-Mówiłem że jeszcze się spotkamy - zaśmiał się ponuro.
Zbliżał się do mnie powoli
.Ubrany w białą koszule , naprawdę nie wyglądał miło.Mogłam znowu ujrzeć jego napuchnięte oczy , bladą twarz i chude sine ciało.
-Justin co ty tutaj robisz do cholery ? - powiedziałam.
Stał cały czas z poważną miną , jego wzrok był tępy i pusty.
Chwileczkę . Skąd do cholery on wie gdzie ja mieszkam ?
Czy naprawdę powinnam się bać ?
Nawet nie rozmawialiśmy , nie widział w która stronę poszłam... nie to zdecydowanie za wiele wrażeń jak na mnie.
Wstałam z łóżka , stając na jego wysokości i spojrzałam mu prosto w oczy.Nie było to łatwe. Wszystko w nim mnie przerażało.
-Justin powinnam odprowadzić cię do szpitala .. jakim cudem tutaj trafiłeś ? - zapytałam z troską w głosie.
Jego twarz zupełnie zmieniła wyraz , stała się bardziej przerażona.
-nie proszę , nie zastawiaj mnie tam , ja ... ja tam nie mogę być..... nie umiem proszę wszędzie tylko nie tam - przytulił głowie do mojej szyi -chce zostać u ciebie .. - powiedział na jednym wdechu.
-Ja .. myślę że jednak - spojrzał spowrotem na mnie i po prostu skończyłam mówić.
Jedna , druga łza spłynęła po jego policzkach.
- Już dobrze , możesz zostać u mnie - uśmiechnęłam się lekko - ale pod warunkiem że jutro mi wszystko opowiesz -dodałam.
Otarłam łzy z jego twarzy i lekko się uśmiechnął.
Machnęłam ręką na znak że zaprowadze go do miejsca w którym będzie spał.
W salonie ułożyłam pościel i stanęłam w drzwiach.
-Myślę , że już cie zostawię samego , możesz się rozebrać , położyć i odpocząć - zapewniłam.
Zgasiłam światło i otwarłam drzwi.
-Nie proszę nie gaś światła , myślę że .. że po prostu nie gaś - zająkał się
-Justin spokojnie jeśli się boisz , zostawię oświecone -odparłam
Jego mina była po prostu słodka . Nic więcej.
Poszłam do swojego pokoju miejąc nadzieje że to już naprawdę koniec na dzisiaj.
Zrelaksowałam się i zasnęłam.
Rano jak zwykle wczas zerwałam się z cieplutkiego łóżka by wziąć prysznic.
Zrobiłam to i owinięta w ręcznik wyszłam do salonu miejąc nadzieje ze Justin jeszcze śpi.Cichutko otworzyła drzwi , potem próbując dostać się do szafki . Wyjęłam z niej bieliźnie.
Zadowolona z siebie że udało mi się tak sprytnie wemknąć nagle zdębiałam.
Justin leżał na kanapie a ubrania leżały obok. Jego twarz zrobiła się czerwona , pewnie tak samo jak moja.
Zastawił szybko oczy i odetchnął.
-Przepraszam ja weszłam tylko po bielizne ju sobie ide - wyszłam jak najszybciej się dało.
Chłopak wstał za mną i usiadł na krześle .Cały czas wpatrywał sie we mnie.
- Masz jakiś przyjaciół w tym szpitalu ? - zapytałam na rozluźnienie atmosfery.
-Nie , nie lubię - wyszeptał.
-Nie lubisz czego ? - - zapytałam zdziwiona
- Nie lubie ludzi , myślą ,że jestem głupi i śmieją się ze mnie - posmutniał.
Jak najszybciej podeszłam do niego ujmując jego twarz swoje dłonie .
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam za błędy xx. Strasznie sie stresuje bo nie chce was zawieść /;
11 kom = następny rozdział :).
PS. kocham was.
Napisz w kom . jeśli chcesz żeby cię informować o kolejnych rozdziałach.
nieźle, naprawdę nieźle ;)
OdpowiedzUsuńdałabym tylko więcej opisów, ale jest spoko ;)
@JBSwaggerPL
Jezu to jest omgfdyaud BOSKIE *-* ~ @damehoraan
OdpowiedzUsuńgdfbkujdfizvbzud świetne ;D
OdpowiedzUsuńciekawi mnie dlaczego Justin został umieszczony w tym szpitalu... :D czekam na kolejny ♥
OdpowiedzUsuńOMG
OdpowiedzUsuńTo jest takie hdibbaeshesajbhe :Dxx
Czekam na następny :Dxx
Łaaaa jest mega :) / @foreeveerjdb
OdpowiedzUsuńdawaj mi kolejny ale to już bo jak nie to cię znajde :) ily bby <3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział. *-* Wciąga mnie to opowiadanie. ;D @BiieberBitch
OdpowiedzUsuńJezu to opowiadanie jest jednym z mpich ulubionych <3. Swietny rozdzial *.*
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy rozdzial ;) opowiadanie inne niz wszystkie ;) dobrze Ci idzie <3
OdpowiedzUsuń@patrycjaaa188 ;)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że gdzieś już czytałam opowiadanie z motywem chorego psychicznie Justina, ale w sumie miał jakieś trzy osobowości czy jakoś tak. Idk, nie pamiętam, bo nigdy nie skończyłam tego czytać. Jest trochę inaczej niż we wszystkich opowiadaniach na jakie czytam, ale popełniasz kilka błędów, które przeszkadzają w czytaniu. Po pierwsze - akapity, po drugie najpierw kropka, czy tam przecinek potem dopiero spacja, czy też nie spacja, przecinek, spacja, "Myślę , że już cie zostawię samego , możesz się rozebrać , położyć i odpocząć". Po trzecie, po myślnikach stawiaj spację. Możesz uznać, że niepotrzebnie się czepiam, ale to są ważne rzeczy. Głównie dlatego, że opowiadanie jest wtedy przejrzyste, schludniejsze i łatwiej się je czyta. Spróbuj wpleść więcej opisów miejsc oraz uczuć :) No i pisz dalej, zobaczymy co ci z tego wyjdzie.
OdpowiedzUsuń@awwkjut
[our-restless-souls.blogspot.com]
Ja nigdzie nie czytałam podobnego opowiadania jeśli o to chodzi, że ukradłam pomysł, bo tego nie zrobiłam. Po drugie nie jestem nie wiadomo kim i popełniam błędy, dopiero zaczęłam to pisać więc proszę cie o wyrozumiałość.
UsuńChciałam również dodać że sprawdzałam twojego bloga i w oczy również rzuciło mi się kilka błędów do poprawy :) Ja swoje w kolejnych rozdziałach postaram się poprawić, ale jestem tylko człowiekiem.
Świetne :) narawde brdzo dobrze piszesz <3
OdpowiedzUsuń