czwartek, lipca 04, 2013

3.

Zrobiło mi się go naprawdę żal.Smutna mina , te typowe podkrążone oczy...
-Justin spójrz na mnie -szepnęłam.
Jego wzrok wędrował od  moich stóp, zatrzymał się przy ustach aż wreszcie jego wzrok spotkał się z moim.
- Chce żebyś porostu wiedział że nie uważam cię za jakiegoś ... ułomnego.. po prostu w szpitalu miałbyś opiekę  która jest odpowiednia dla osób takich jak ty - wytłumaczyłam mu.
Znowu posmutniał i skierował się w stronę  wyjścia.Przy spieszył tak że nie mogłam go dogonić. Po prostu uciekł.Nie, nie mogę w to uwierzyć. ... tyle złych rzeczy może mu się stać, może wpaść na złych ludzi którzy zrobią mu krzywdę.Dlaczego ja zawsze mam taki spóźniony zapłon ? Powinnam była z a nim pobiedz, ale kiedy stanęłam w ubrana w drzwiach nie było już po nim śladu.Skąd mam wiedzieć w która stronę poszedł?
Wróciłam do domu siadłam przy stole starając się po po prostu zapomnieć.Na pewno zmądżał i wrócił do szpitala.Jego mama nie martwi się teraz i jest szczęśliwy.
To bezsensu że tak o tym myślę.Powinnam się rozerwać hej.
wybrałam numer do Kelsey.Umówiłyśmy się w klubie o 22:30.Miała zaprosić także kilku fajnych chłopaków.
* godzina 22:30 *
Pomijając trudności z dostaniem się do klubu + podrobione dowody osobiste było na prawdę okej.
Wzięłam pierwszy kieliszek i postanowiłam rozejrzeć się.W oczy rzucił mi się wysoki , przystojny brunet.Tak, byłam już trochę wstawiona więc bez skrępowania podeszłam i zagadałam.
- hej koleś fajna dupcia -  zaśmiałam  się.

O boże czy ja naprawdę to powiedziałam?Nie było problemu z odpowiedzią, odrazu zostałam złapana w pasie a mężczyzna, widocznie nieźle pijanym zaczął całować moją szyję.
Przerażona Miley, wyrwała mnie z tej dziwnej sytuacji i odciągnęła na bok.
-Dziewczyno oszalałaś ? To jakiś stary facet, on nie jest dla ciebie - skarciła mnie.
Zażenowana całym zajściem wyszłam przed klub razem z moją przyjaciólką.
Wracałyśmy w ciszy.Odprowadziłam ją w Miarę możliwości pod dom i sama skierowałam się w stronę mojego.
-Tak tej nocy się wyśpię - pomyślałam.
Mijałam las. I nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to że prosto z niego prawie pod samochód wpadł Justin.Jakim sposobem ten człowiek tutaj się znalazł?
Zdjęłam szpilki i podbiegłam do jego ciała leżącego na poboczu ulicy.
- Justin co się stało ? Proszę otwórz oczy powiedz że żyjesz - panikowałam.
-Mamo, nie zostawiaj, nie zostawiaj - krzyczał.
Zauważyłam że jest strasznie uczulony na słowo '' zostawiać''. Czy coś jest z tym związane? Wtedy  u mnie w domu zareagował podobnie.
Pomogłam mu wstać i tak jak wcześniej przytuliłam go do siebie żeby się uspokoił.Jego ciało było roztrzęsione i  gorące..
- Chodź zabiorę cie do siebie, trzeba coś zrobić z tymi ranami na całym ciele - pocieszyłam go .
Otworzyłam drzwi i powoli wprowadziłam go przez próg.
Położy,lam koc na kanapie by mógł wygodnie się położyć.Pobiegłam do łazienki po apteczkę i siadłam na skraju łóżka.
- Ściągnij koszulkę - nakazałam
Wielkimi oczami spojrzał się na mnie ze zdziwieniem.
-Myślę, że się wstydzę - zaczerwienił się.
Zapewniłam że nie musi się wstydzić bo chce tylko oczyścić jego rany.
Powoli zsunął z sienie koszulkę nie odrywając odemnie wzorku.Cholera był umięśniony i gorący Musze to przyznać.Nachyliłam się nad nim i usiadłam  w jego pasie.Wzięłam gazę i przykładałam do jego ran, krew przestała lecieć.Wstałam i wyżuciłam wacik.
-Teraz możesz mi opowiedzieć dlaczego .. uciekłeś - zapytałam delikatnie
Zbliżył się trochę do mnie i przytulił  głowę do mojego ramienia.
- Po prostu ... nie mogę tego ci powiedzieć ale wiem że .. że  jesteś inna  ciebie lubię.
Człowiek który wszystkich nienawidzi właśnie mi to wyznał.

------------------------------------------------------------------------------------------------
W pierwszej kolejności chciałam napisać wam że nie jestem idealna i robię błędy wiem .Ale uczę się  na nich okej ?
Nie jestem żadną pisarką więc nie wymagajcie ode mnie niewiadomo czego.
Ale i tak was kocham i dziękuje za tyle pozytywnych komentarzy :)
Jeśli chcesz być informowany napisz  w kom .
 12 kom = następny rozdział

13 komentarzy:

  1. Pisz dalej *-* zajebisty rozdział. kocham ♥ ~ @damehoraan

    OdpowiedzUsuń
  2. zauważyłam kilka błędów ortograficznych. popraw je, bo trochę rzucają się w oczy ;) jakbyś potrzebowała pomocy czy coś, to śmiało możesz do mnie pisać ♥
    a tak ogólnie to podoba mi się ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny ;) nie mogę doczekać się następnego :> @patrycjaaa188

    OdpowiedzUsuń
  4. chce wiedzieć co jest dalej.... :) xx

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo proszę o zmianę z @patrycjaaa188 na @kidrauhl169 ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. O fajnie fajnie :) / @foreeveerjdb

    OdpowiedzUsuń
  7. pisz dalej ! pisz, bo bardzo mi się podoba ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. super rozdzial

    OdpowiedzUsuń
  9. Za krótkie te rozdziały ;c a opowiadanie ogólnie zapowiada się fajnie i mam nadzieję że nie przestaniesz go pisać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fantastyczne !

    OdpowiedzUsuń

PROSZE NIE SPAMOWAĆ ! JEŚLI DODAJECIE KOMENTARZE W ODLEGŁOŚCI CZASU 1 MINUTY TO ŻAŁOSNE :)))))) BĘDE JE USUWAĆ I PRZESTANE DODAWAĆ