PRZECZYTAJ NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM , PRZEPROSINY :)
-------------------------------------------------------------------------------------------------
Resztę dnia spędziliśmy na jakimś bezsensownym gadaniu bo chciałam żeby poczuł się lepiej.Ale w końcu kiedyś musiałam z nim no wiecie jakoś poważniej porozmawiać.Kiedy więc zobaczyłam jak bezczynnie siedzi patrząc się w ścianę podeszłam by zagadać.
-Boje się , Emily , boje się proszę nie zostawiaj mnie - mówił ciągle wzdychając.
Co powinnam teraz zrobić ? Zawsze w takich sytuacjach kiedy widziałam że coś jest nie tak przytulałam go.
Zbliżając się powoli objęłam powoli jedno jego ramię , potem drugie ale nie pozwolił mi dokończyć kiedy poczułam coś twardego i ciężkiego na mojej twarzy.To była jego pięść.
Uderzył mnie mocno w brzuch a potem drapał dłońmi cały mój dekolt a kiedy poleciała krew , po prostu skończył i usiadł tak jak wcześniej łapiąc się za głowę.
Stałam kilka minut z milczeniu z otwartą buzią i łzami ciśniętymi się do oczu.
Nie wytrzymując wypuściłam je .. to za bardzo bolało.
Pobiegłam do łazienki a widząc swoje odbicie w lustrze niemal że zemdlałam.Krew płynąca po koszulce... siniaki na brzuchu, podbite oko... boże kto by pomyślał .Wcześniej Justin był taki wstydliwy ... bał się wszystkiego... nawet ciemności... nie wiem czy to przez jego
chorobę ale po prostu teraz boje się tam wrócić, boje się że znowu coś mi zrobi.
* Oczami Justina *
Znowu ... znowu to komuś zrobiłem.Jeszcze gdyby był obok ktoś inny ale ona ... była dla mnie taka dobra, pomagała mi, nie zawiozła mnie spowrotem do tego piepszonego szpitala a ja kiedy chciała mnie przytulic po prostu ją uderzyłem, do cholery pamiętam każdy szczegół.Krew płynęła po jej ciele.
To nie do zniesienia.
Zastawiałem się czy mam teraz wyjść i już nie wracać czy zostać i ją przeprosić.Wybrałem to drugie.
Kiedy wyszła z łazienki, stanęła w progu i patrzyła przez dłuższą chwile na mnie.
Jakby bała się wejść, a ja nie mogłem jej obiecać że to się nie powtórzy.Niepewnym krokiem podeszła do kanapy i na niej usiadła.Była już blisko mnie i drgnęła kiedy dotknąłem delikatnie jej ramienia.
-Wiem, że to brzmi niedorzecznie ale nie panuje nad sobą .. moja choroba ma to do siebie, że nigdy nie wiem kiedy bedzie kolejny atak złości..W tym momencie wiem co mówię i co robię lecz nie mam pojęcia co będzie za chwile a już zupełnie co za kilka dni.Nic nie mogę więcej dla ciebie zrobić jak po prostu przeprosić.
Siedziała przede mną i kiwała głową nic się nie odzywając więc postanowiłem coś zrobić z jej ranami ... w końcu sam je ''zrobiłem''.
*Oczami Emily *
Justin wyszedł gdzieś na chwilę.Za kilka minut wrócił z apteczką i ręcznikiem.
Siadając na mnie okrakiem, ułożył mnie na kanapie patrząc mi w oczy a kiedy spoglądał na rany widać było żal i smutek wymalowany na jego twarzy.Moja cała złość minęła.Był po prostu za uroczy.
Delikatnie odsunął kawałek mojej koszulki odsłaniając ramię.Oczyścił z krwi cały mój dekolt, ramiona i odłożył wacik.
Schylił się powoli i pocałował, a właściwie musnął wszystkie rany w przestszeni miedzy moimi piersiami.
- przepraszam, tak bardzo cię przepraszam - szeptał za każdym razem kiedy przyciskał swoje usta do mojego obolałego ciała.
Pogłaskał jego miękkie włosy .
- Już dobrze, na prawdę dobrze - uspokoiłam go.
Zszedł z mojego ciała i odłożył wszystkie resztki na stół.
Usiadł obok a ja zaczęłam rozmowę która miałam zamiar zacząć przed TYM.
- Więc zdecydowałam,że czy tego chcesz czy nie zostaniesz u mnie .... ja obiecuję że pomogę ci we wszystkim, pomogę ci się z tego wyleczyć,będziesz jak każdy,będę chodziła z tobą do lekarzy,specjalistów, zrobię wszystko co będzie trzeba, tylko proszę powiedz mi jedną rzecz- zatrzymałam się.
- zrobię wszystko, żeby nie wracać do psychiatryka - powiedział
- więc powiedz mi co z twoją mamą - wypaliłam.
Usłyszeliśmy pukanie do drzwi.Niechętnie wstałam z kanapy wiedząc ,że znowu coś przerwało nam rozmowę.
Otworzyłam drzwi i zobaczyłam z nich policjanta.
o co do choler chodzi ?
Wysoki mężczyzna bez pytania wszedł dalej do kuchni.
- Czy wie pani może coś o niejakim Justinie Bieberze ? - zapytał monotonnie
Kurwa, mówić prawd czy kłamać.
-Nie nigdy o nim nie słyszałam , nie znam go - odpowiedziałam gorączkowo i do cholery brzmiało to podejrzliwie.
-A to ciekawe bo dostaliśmy informacje ,że przebywa on u pani w domu a nie jest to legalne ponieważ uciekł ze szpitala psychiatrycznego, czy pani wie że może być niebezpieczny dla otoczenia - skarcił mnie.
- Ale ja na prawdę nic.. - nie zdążyłam dokończyć.
-Musze przeszukać pani dom - powiedział.
Cholera. Justin jest w salonie.
Pobiegłam pierwsza zamknęłam za sobą drzwi na klucz i kazałam Justinowi schować się do szafy.Tak wiem mądre.
Facet zaczął sie pukać.
- No wie pan musiałam posprzątać, taki bałagan tutaj był że aż wstyd - zająkałam się
Policjant obszedł cały dom a ja modliłam sie, żeby nie zajrzał do tej cholernej szafy.
-Dobrze skoro tak , to nie mam niestety czego u pani szukać , ale jakby pani go gdzieś widziała proszę zadzwonić- podał mi wyzytówkę
Pożegnałam się i zatrzasnęłam drzwi.Pobiegłam wyjąc Justina z szafy.
-Musimy uciekać - oznajmiłam mu.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
Bardzo was przepraszam , rozdział powinien być już dwa dni temu ale najpierw kiedy chciałam znaleść mój blog wyskakiwał błąd a potem nie mogłam zalogować się na konto.Jednym słowem masakra.Jeszcze raz przepraszam mam nadziej że mi wybaczycie xx
Kocham Was <3
Piszcie w kom. jeśli chcecie żeby was informować o nowych rozdziałach a tym czasem
13 kom = nowy rozdział :)
widzę, że zaczyna się rozkręcać :D
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ♥
CO DALEJ? :) jdnlcinjfvdvbgfhnjgjfg
OdpowiedzUsuńuwielbiam czytać tego bloga <3
OdpowiedzUsuńOmg. Asdfgghjkl czekam na nn xx
OdpowiedzUsuńto jest niesamowite !!!! czekam na nowy ;D
OdpowiedzUsuńJigjwbdifksbhlfd nie moge sie doczekac nn <3
OdpowiedzUsuńkocham, kocham, kocham *n* pisz dalej! ~ @damehoraan
OdpowiedzUsuńBoskie *,*
OdpowiedzUsuńCzekam na następny *.*
OdpowiedzUsuńrozkręca się :DD
OdpowiedzUsuń;o czekam na nn :333
OdpowiedzUsuńomfg !
OdpowiedzUsuńPlis, daj nowy rozdział.
OdpowiedzUsuńUgodogsbsvd czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńpocieklo mi parę łez <3333 to jest piękne
OdpowiedzUsuń