OSTRZEGAM PRZED SPAMOWANIEM.JEŚLI TO BĘDZIE SIĘ POWTARZAĆ ZAWIESZE.
JEDNA OSOBA DODAJE JEDEN KOMENTARZ.DZIĘKUJE I ZAPRASZAM DO CZYTANIA :)
( polecam sobie przy słuchaniu puścić TO )
Kiedy nareszcie dostaliśmy klucze od naszego pokoju, Justin upadł tuż przed drzwiami.
-Nic mi nie jest po prostu ał - jęknął - nie moge wytrzymać tego bólu, nie potrafię stać łzy pojawiły się w jego oczach.
Był tak, biedny, tak bezradny.Nie mogłam patrzeć na jego smutną buzie, prawie płakał choć widziałam, że powstrzymywał się od tego.Potrafiłam rozpoznać kiedy był już na skraju wytrzymania.
Szybko pomogłam mu wstać aby nikt nas nie zauważył.Otworzyłam drzwi i pierwsze co rzuciło mi się w oczy to wielkie łóżko.Tak to apartament dla dwojga z jednym łóżkiem... to jedyny jaki został.Złapałam Justina za rękę i wczołgałam na łóżko.Zamknął oczy.Miałam wrażenie jakby nie żył.Jego klatka zaczęła podnosić się o opadać coraz równomiernej co oznaczało, że był spokojny.Odetchnęłam na tę myśl.Należy mu się tyle spokoju, tyle delikatności, miłości, kogoś kto się nim zaopiekuje.Delikatnie ściągnęłam koszulkę z jego ciała.Jęknął cichutko.
- Przepraszam - wyszeptałam nad jego ustami.
Był jak małe zbłąkane dziecko.Najmniejszy dotyk sprawiał mu ból.Wzięłam gazę i przykładałam do otwartych ran.Justin spojrzał na mnie.
-Wiesz, że kiedyś było zupełnie odwrotnie - przyznał - wtedy kiedy ja oczyszczałem rany z twojego delikatnego ciała.... - przejechał swoją ręką po mojej.
Delikatnie uśmiechnęłam się i wróciłam do czynności.Następnie wzięłam ręcznik nasączony chłodną wodą by schłodzić jego rozgrzane ciało.Zaczynając od twarzy przejechałam kawałkiem materiału po jego ustach, powiekach zjeżdżając na szyje.Tym razem jęknął z zadowolenia.
- Teraz jest dobrze.. dobrze - mówił cichutko co brzmiało tak delikatnie, przyjemnie... wiedziałam, że poczuł ulgę.Zmyłam wszystki brud z jego ciało pozostawiając jednak spodnie by nie poczuł się nieswojo.
Nalałam trochę wody do szklanki, znużyłam w niej palec i przejechałam nim po ustach Justina.Potem zrobiłam to jeszcze kilka razy.Nadal miał zamknięte usta.Siedziałam i obserwowałam go.Był piękny.Roztrzepane włosy, seksowne brwi, długie jak na chłopaka rzęsy, i nareszcie te pełne usta.
Chciałam wstać by przebrać się w coś do spania lecz chłopak pociągnął mnie za rękaw koszulki w efekcie czego zsunęła się odsłaniając moje ramię.Siadłam z powrotem a Justin zbliżył się siadając.
- Jeśli chcesz to leż i odpoczywaj chciałam tylko iść się przebrać - powiedziałam uspokajająco.
Popatrzył na mnie skąd rzęs całując moje ramię coraz bardziej zbliżając się do szyi.Czułam się jak sparaliżowana.Nie umiałam uwolnić się od jego kojącego dotyku.
- Nie uciekaj ode mnie, proszę - wychrypiał seksownym głosem.
Delikatnie pchnęłam jego pierś i wstałam odchodząc w stronę łazienki.
Jeśli tak dalej pójdzie nie będę mogła się powstrzymać.Jego dotyk to zdecydowanie coś więcej.Chcesz więcej i więcej.Myślę, że zaczynam wariować dla niego.
Ubrałam długą bluzkę i krótkim rękawem i wróciłam do sypialni.
-Jest jedno łóżko więc muszę spać z tobą - powiedziałam.
Justin uśmiechnął się lekko lecz moje serce aż podskoczyło widząc go.
Wsunęłam się pod koc obok niego.Justin obrócił się na bok z lekkim jękiem.Prawdo podobnie coś go zabolało.Wciąż z zamkniętymi oczami złapał mnie w pasie i przyciągnął do swoje obolałego ciała.Nie chciałam sprawić mu bólu więc byłam ostrożna.Jęknął kiedy owinęłam rękę woków jego szyi.
- Twój dotyk jest tak kojący - jęknął znowu - proszę nie puszczaj mnie, wtedy lepiej zasnę.
Kiwnęłam lekko głową.Ułorzył usta przy moim uchu.
- Dobranoc Emily
- Dobranoc Justin - odpowiedziałam nareszcie relaksując się.
------------------------------------------------------------------------------------------------------
Troszkę się uspokoiło :) Podoba wam się jak piszę ? Myślę, że wychodzi mi to trochę lepiej niż na samym początku. Jeszcze raz przypominam JEDNA OSOBA DODAJE JEDEN KOMENTARZ.
Kocham was xx :)
17 kom = NOWY ROZDZIAŁ.
Do następnego .
super, pisz dalej! *o*
OdpowiedzUsuń@damehoraan
Jakie to jest zajebiste *.* Chcę więcej i więcej!! :D Oni są taaacy słodcy ^^ Bardzo przyjemnie się czyta. Czekam na nn :**
OdpowiedzUsuń@Epic40713354 <3
Ps.: Kocham to opowiadanie i ciebie, bo je piszesz :**
Zajebisty <3 Czekam nnn <3
OdpowiedzUsuńświetny rozdział ,uwielbiam ich <3
OdpowiedzUsuńGenialne! A oni są tacy słodcy ♥
OdpowiedzUsuńJejkuu super! ;) ja Chce zeby Justin już wyzdrowiał i zeby byli razem i wgl ach słuodcyy!!! :* Czekam na następny NN cudownie piszesz @Kate10109800
OdpowiedzUsuńej troche nie rozumiem xd bo w poprzednim rozdziale ktoś go postrzelił ? czy nie ?
OdpowiedzUsuńwyjaśnie w następnym :)
Usuń*o* świetne !
OdpowiedzUsuńcudo cudo jedym słowem kocham i czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńBaardzo mi się podoba :) Aż tak przyjemnie się robi i czule, jak się czyta. Chciałabym być informowana o dalszych częściach :) Jednocześnie zapraszam do siebie na prolog nowego opowiadania o platonicznej miłości: "Unosiła się, nogami oderwana od zimnej ziemi. Widoki zmieniały się każdej sekundy, gdy ona unosiła się coraz dalej ku górze. Natchniona widziała zamazane, mieniące się obrazy, od pastelowych barw do kolorów wyrazistych i pełnych, zimnych, jak las nocą i gorących, jak czerwień wschodzącego słońca..." więcej na www.blizejchmur.blogspot.com
OdpowiedzUsuńcudowny pisz dalej <3!
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta <3
OdpowiedzUsuńawwwwwww świetne opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńptzeczytałam wsystkie rozdziały i jestem pod wrażeniem :> asz duuży talen a ten rozdział jest taki słodki na końcu :)
OdpowiedzUsuńJest boskie... <3 kocham cię za to że piszesz <3
OdpowiedzUsuńWspaniałe opowiadanie, czekam na następny<3
OdpowiedzUsuńnie rozumiem twojego problemu z tymi komentarzami, to ze wiele osob dodaje komentarz z anonima nie jest niczym zlym, a to ze jest takich komentarzy duzo nie znaczy ze spamuje jedna osoba, fajne tllumaczenie , ale to byl cios ponizej pasa z tym ze przestaniesz tlumaczyc
OdpowiedzUsuńwiem kiedy ktoś spamuje ponieważ, sam się do tego przyznaje :) I to nie jest tłumaczenie, piszę sama
UsuńZajebisty !! Uwielbiam to opowiadanie. A Justina ktoś postrzelił co nie ? Kocham to.
OdpowiedzUsuńOMGAAAAASH! KOCHAM TO, KOCHAM ZE TO PISZESZ, KOCHAAAM CIEBIE NORMALNIE! XD Jezu, dziewczynoo masz wielki talent! Tylko rozdzialy sa takie krotkie, ale lepiej takie niz zadne, prawda? ;d Jestem nie zmiernie ciekawa czy ktos postrzelil Justin‘a .... No too, DO NASTEPNEGO ! Xx @mother_fuckeee xoxo
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie! Proszę informuj mnie @yeshechangedml
OdpowiedzUsuńczekam na następny! <3
OdpowiedzUsuńświetne :D
OdpowiedzUsuńJestem uzależniona , od tych opowiadań <3
OdpowiedzUsuńJezu zajebiste jest to opowiadanie, fajnie sie czyta:)
OdpowiedzUsuń1. Skąd. do cholery wzięła się kula z prawdopodobnie pistoletu w płonącej stodole i przebiła mu miejsce obok serca.
OdpowiedzUsuń2. Skąd Emily wzięła ciuchy skoro wcześniej było napisane, że została z niczym "bez Justina, bez ubrań, bez pieniędzy".
Poza tym, super, straszniemi się podoba, masz talent ;)